Adam 'Taisum' Musiatewicz Adam 'Taisum' Musiatewicz 04.08.2020
Kategorie: Ludzie
Skomentuj: 0

Robespierre i .... szachy

Co ma wspólnego kawa, szachy, Robespierre i gilotyna? Dowiecie się jak poczytacie.

Najpierw o bohaterze posta. Maximilien Marie Isidore de Robespierre, urodził się w mieście Arras we Francji, 6 maja 1758 roku. po ukończeniu studiów prawniczych w Paryżu wrócił do Arras gdzie zyskał niemała sławę jako bezinteresowny obrońca biednych i skrzywdzonych. Dzięki ich głosom rozpoczął karierę polityczna kiedy to w 1789 został wybrany do Stanów Generalnych (organ doradczy króla Francji). Został wybrany na lidera Klubu Jakobinów. Wybrany do Konwentu Narodowego a następnie do Komitetu Ocalenia Publicznego wlaczył się aktywnie do Rządów Terroru likwidując swoich politycznych przeciwników. Poza swoim krwawym obliczem był politykiem który nie był chciwy na bogactwa, do śmierci żył skromnie w wynajmowanym mieszkaniu i dlatego zykał wśród ludzi przydomek l’Incorruptible czyli NIEPRZEKUPNY.  

popiersie Robespierra

Namiętnością Robespierra były szachy. Uwielbiał odwiedzać paryską kawiarnię Cafe de la Regence którą można śmiało określić jako świątynię szachów. Grali tam tacy sławni ludzie jak: encyklopedysta Jean Jacques Rousseau, Wolter, Diderot, Napoleon Bonaparte, Benjamin Franklin, car Paweł I syn Katarzyny Wielkiej i wiele innych sław historycznych.

Za odpowiednie stawki rozgrywał tu partie "królewskiej gry" lub nauczał chętnych niekwestionowany mistrz XVIII wieku François Philidor uczeń innej sławy szachowej, znanemu pod nazwiskiem Legall de Kermeur. O samej kawiarni napiszę wkrótce, jednak podczas Wielkiego Terroru niewielu chętnych podejmowało rywalizację z Robespierrem. Nawet Philidor wolał się trzymać od Francji z daleka. Mozna zażartować że sala w Cafe de la Regence wyglądała tak jak na ponizszym zdjęciu, kiedy zjawiał sie w niej ponad 100 lat wcześniej, nasz uroczy Maximilien.

cafe de la regence

Jednak jedna z opowieści przynosi nam historię jednej z partii szachowych rozegranych przez Robespierra. Jak to bywa w przypadku legendarnych historii jest ich kilka wersji. Oto one:

1. Pierwsza wersja twierdzi że żona aresztowanego Thomasa Paine, jednego z "Ojców Załozycieli" Stanów Zjednoczonych i autora "Praw Człowieka", weszła do paryskiej kawiarni. Przebrana w męskie ubranie wyzwała Robespierra na pojedynek. Stawką po trzeciej wygranej rundzie miało być dowolne życzenie. Domyslacie się że wygrała i jakie było jej życzenie skoro Paine zmarł dopiero w 1809 roku, 15 lat po Robespierrze

2. Inna z kolei opowieść, podana przez Fraser's Magazine w 1840 roku, opisuje młodą dziewczynę która przebrała się za mężczyznę zajęła miejsce przed Robiespierrem i dośc szybko go zamatowała. Następnie ujawniła swa płeć i zażądała wolności dla swojego kochanka, skazanego na śmierć francuskiego oficera. Z kawiarni wyszła z krzesłam na którym siedziała. Na spodniej części siedzenia był wypisany rozkaz zwolnienia oficera i wydania glejtu, w celu bezpiecznego opuszczenia Francji. Taki drewniany a nie żelazny list.

3. Kolejna wersja tej opowieści twierdzi iż była to Jacqueline Armand, narzeczona księcia który miał zostać zgilotynowany. Obcięła włosy, przebrała się w męskie ciuchy i pokonała go w jednej jedynej partii. Jak już się domyślacie wkrótce kochanek wyszedł na wolność.

4. Ostatnia 4 historia wspomina żonę Markiza de Merin który miał się wkrótce rozstać z głową. Przebrana za faceta (jak we wszystkich wersjach) z wielką peruką na głowie zmiotła figury Robespierra z planszy. Kiedy nasz bohater godnie chciał się rozstać z sumą o jakie toczyły sie pojedynki dostał wzamian do podpisania glejt uniewinniajacy Markiza. Zaskoczony odwagą przeciwnika Robespierre go podpisał.

Jak pewnie już zauważyliście wszystkie te historie mają trzy wspólne wątki. Wielką miłość, przebierankę w męskie ciuchy i miejsce rogrywki czyli kawiarnię Cafe de la Regence. O tym z kolei, co miały wspólnego ze sobą te dwa ostatnie punkty, przeczytacie w innym poście. 

Lista komentarzy (0)
Dodaj komentarz